Pieska co prawda nie ma jeszcze, wciąż czekamy ale dziś w ten niedzielny i słoneczny dzień postanowiliśmy się wybrać na małe zakupy. Wydaliśmy prawie 120zł 🙂 no ale nasz przyszły domownik ma już swoje legowisko, piszczącą zabawkę, 2 miski no i jakąś pieluchę – matę, której z pewnością raczej używać nie będziemy.
Pieluszka – mata to koszt 1,50-3zł zł co oznacza, że każde załatwienie się pupila miałoby kosztować aż 1,50zł. Troszkę sporo jak na utrzymanie czystości. Raczej będziemy chcieli nauczyć psa aby wytrzymał te 8h kiedy nie ma nas w domu. Karma została zakupiona co prawda dla psów rasy Yorkshire Terrier, ale jak zapewniła nas sprzedawczyni, chodzi tutaj o podobne gabaryty psów i praktycznie takie zapotrzebowanie na odpowiednie zestawy witamin.
Przydatną rzeczą jest pojemnik – miarka, którą dostaliśmy za darmo. Pozwala na odpowiednie dozowanie pokarmu w zależności od wieku psa. Czyli nie przytyje 🙂
Chcieliśmy kupić jeszcze smycz i obrożę. Po uświadomieniu nas przez sprzedawczynię w sklepie zoologicznym nie zrobiliśmy tego, poczekamy aż będziemy już w posiadaniu pieska i pojedziemy z nim do sklepu przymierzyć szelki. Takie psy najlepiej bowiem prowadzać na szelkach. Może się ktoś z tym nie zgodzić, ale na dzień dzisiejszy jedyny kontakt z jakimkolwiek specjalistą (jeśli tak to można nazwać) odbył się w sklepie zoologicznym, w którym na pewno udało nam się wyciągnąć kilka wniosków z całej rozmowy.
Dodaj swój komentarz